[6/155] Lech Wałęsa - Miami na Florydzie i Arłamów to moje ulubione miejsca na świecie

Drukuj
Dodano: czwartek, 16 październik 2014

Czytaj więcej

"Miami na Florydzie i Arłamów to moje ulubione miejsca na świecie [...] Po każdym pobycie w tych miejscach czuję się jak nowo narodzony."

Rozmowa z Prezydentem RP
Lechem Wałęsą

Wiesław Stebnicki- Panie Prezydencie jest Pan żywą legendą. Piszą o Panu książki, kręcą filmy. Ostatnio tu z Arłamowa pojechał Pan do Karlowych Warów na festiwal filmowy gdzie pokazywano najnowszy film o Panu „Człowiek z nadziei". Jak czuje się żywa legenda, czy ma chęć korygować to co czyta, ogląda?

Lech Wałęsa- Ja jestem trochę inaczej zbudowany. Otóż mnie interesuje by coś robić, by rozwiązywać krzyżówki życiowe, różne i tam gdzie mogę rozwiązuje je. Nie patrzę na to pod kontem czy mi się podoba, czy nie podoba. Wie Pan, mamy demokrację jednemu to co robię przypada do gustu, drugiemu nie, no i bardzo dobrze. Ja mam swoje wizje i je realizuje, one mogą być czasami niedobre, ale ja je realizuje. Wszystko robię zgodnie z zasadami jakimi powinien się kierować człowiek wierzący. Nie chcę iść do piekła bo tam idą najgorsi siedzi tam Lenin, Stalin, Chruszczow, Breżniew i wszystkim kierują, więc ja się tam znajdę to dadzą mi wycisk za to, że rozwaliłem komunizm. Muszę więc robić wszystko by tam się nie znaleźć. Ja naprawdę wierze w to.

Powiększ

WS- Czy tylko komuniści siedzą w piekle?

LW- Tam sądzi się idealnie. Tu na ziemi mamy swój osąd. Tam z człowiekiem robi się tak jak z tirem, wyjmuje się dyskietkę i prześwietla całą trasę, czyli życie i na tej podstawie daje sprawiedliwy wyrok. Każdy tam może trafić. Nie wiem czy słyszał Pan dowcip o biskupie. Otóż kierowca wiózł biskupa, a że asem kierownicy nie był, spowodował wypadek. Biskup i kierowca trafili tam do góry biskup trafił do piekła, a kierowca do nieba. Pytają jak to możliwe. Ano gdy biskup się tam na ziemi modlił to wszyscy spali, a gdy jechał jego kierowca wszyscy się modlili.

WS- Jak Pan widzi nowy Arłamów?

LW- Proszę Pana to miejsce jest cudowne. Nie mówię tego przez wzgląd, że przyjmują mnie za darmo, mówię tak bo są dwa miejsca na świecie gdzie wracam do życia, gdzie znika zmęczenie, stres jednym z nich jest Miami na Florydzie, a drugim Arłamów. To mogą potwierdzić moi lekarze, po każdym pobycie w tych miejscach czuję się jak nowo narodzony.

WS- Ustrzyki, Arłamów to miejscowości, które leżą tuż nad granicą z Ukrainą. Ukraina jest tematem numer jeden w Europie. Proszę mi powiedzieć dla czego opinie rządzących tak zasadniczo różnią się od opinii społeczeństwa. Władza boi się Rosji ludzie Ukrainy?

LW- No cóż każdy z nas zna historię. Między Polską, a Ukrainą istnieją głębokie rany. Rany nie do końca wyjaśnione. My poprzepraszaliśmy wielokrotnie Ukraińców, ci tak naprawdę jeszcze nas nie. Głębokie rany leczy się na dwa sposoby, albo tnie się je do spodu chirurgicznie, ale próbuje leczyć powoli. Moim zdaniem lepszy jest pierwszy sposób. Dużo większe rany istniały w naszych stosunkach z Niemcami. Przecięliśmy je szybko i żyjemy w przyjaźni. Ukraina tego unika, gloryfikuje nacjonalistów z UPA. To tworzy naturalne bariery. Z tym trzeba walczyć. Z naszych wschodnich sąsiadów to tylko niektóre z ukraińskich partii mają w swoim programie roszczenia terytorialne wobec Polski. Ja robiłem swego czasu wiele dla Ukrainy, Białorusi. Chciałem byśmy wspólnie weszli do NATO, do UE. Brakło mi czasu. Liczyłem na dwie kadencje i kurcze to mi się nie udało. Przez butę i zarozumiałość przegrałem drugą kadencję i w związku z tym sprawy poszły inaczej i to się wszystko załamało i jest jak jest.

WS- Czy nie sądzi Pan, że rola polskich polityków w rozwiązywaniu konfliktu na Ukrainie maleje?

LW- Ja sam starałem się Ukraińcom pomóc. Bywałem tam za czasów pierwszej pomarańczowej rewolucji. Teraz już nie chcę tego robić. Dlaczego? Mówiłem im wtedy ludzie nie tak się robi rewolucję, nie tedy droga. Trzeba rozmawiać z prezydentem, rządem, a oni nie. Protest to dobra forma walki z niechcianą władzą, ale protest cywilizowany. Tymczasem na Ukrainie protesty przybrały taki charakter jak w krajach arabskich. Zamiast sami rozwiązać swoje sprawy wciągają w to wszystkie kraje Europy. Nie tędy droga. Owszem Ukraińcy byli prowokowani, wysyłam tam swoich ludzi Putin. Problem w tym, że dali się sprowokować.

WS- Może nasi politycy są zbyt ulegli, tam gdzie inni stawiają sprawy ostro, a zbyt twardzi tam gdzie inni są bardziej ulegli. Czy nie uważa Pan że nasi politycy rozmija się z Europą?

LW- Wie Pan my tworzymy demokrację dwadzieścia kilka lat. Nie było czasu na wychowanie grupy dobrych polityków. Ogromna większość z nich traktuje politykę jako możliwość dorobienia się. Myślę, że z czasem wychowamy rasowych polityków, mądrych, rozważnych myślących kategoriami kraju, a nie własnego podwórka. Politykiem nie każdy może być, choćby przeskoczył nie wiadomo ile płotów.

WS- Panie Prezydencie zbliża się kolejna rocznica wydarzeń sierpniowych, akceptacji władz dla Solidarnościowych postulatów. Ja sobie na nowo je przypomniałem, no i poza postulatami czysto personalnymi reszta to postulaty socjalne. Czy nie uważa Pan że niewiele z nich zostało. Związków zawodowych w wielu firmach nie da się założyć, rozwarstwienie płac wyższe niż gdziekolwiek na świecie. Na dodatek najbliższa sierpniowym postulatom jest dzisiejsza lewica spod znaku SLD związków zawodowych skupionych raczej w OPZZ, a nie postsolidarnościowe PiS czy PO?

LW- W sierpniu postawiliśmy komunę pod ścianą i powiedzieliśmy komuno, albo załatw te 21 postulatów, albo dopuść do korytka. Gdy przyszła demokracja to 21 postulatów upadło. Powstały partie polityczne reprezentujące określone programy i ludzie zaczęli decydować w którym kierunku pójdziemy. Demokracja zabrała postulaty, ale dała możliwość wyboru. Ludzie mają możliwość wyboru programu. To prawda, że lewica jest najbliższa tamtym postulatom, ale ludzie nie chcą jak widać na nią głosować. Demokracja to trzy elementy, ja nazywam to wzorem Wałęsy. Według niego można zmierzyć demokrację w każdym kraju. Pierwszy element to czy prawo pozwala ją wprowadzić w Polsce to 30%, drugi to ludzie, czy potrafią się zmobilizować znaleźć dobrych kandydatów w wyborach i co najważniejsze pójść do wyborów, w Polsce to niestety oceniam na góra 5%, no i trzeci składnik demokracji to zasobność portfeli im on grubszy tym bardziej niezależny jest człowiek, w Polsce jest to oceniane na 10%. Razem 45%. To na razie mało. Jak ma być dobrze jak do wyborów idzie 23% społeczeństwa. Kogo ci wybrani reprezentują, garstkę mieszkańców kraju, dlatego też robią co chcą. Ale za to wińmy tylko siebie, bo każdy ma bat w postaci kartki do głosowania.

SW- Uważa Pan więc, że nie dorośliśmy do demokracji?

LW- Proszę Pana jeśli 23% ludzi idzie do wyborów, jeśli zainteresowanych działalnością polityczną, samorządową, społeczną jest niespełna 2% Polaków to do kogo możemy mieć pretensje. Ja się narażałem, było na mnie sześć zamachów, po to by dać możliwość ludziom mówić i robić to co chcą, a oni i tak nie chcą lub nie potrafią z tego skorzystać, to dobrze nie jest.

WS- Wracając do Arłamowa, przyjeżdża Pan zawsze sam, Panu Arłamów wyjątkowo służy, żonie nie?

LW- Żona ma jakiś uraz, w tamtych czasie gdy byłem internowany w Arłamowie gdy walczyłem z komuną, byłem też potrzebny w domu. Ja nawet wtedy po wyjściu z internowania w Arłamowie czułem się znakomicie, byłem gotów do jeszcze intensywniejszego działania. Jak widać pozostało mi to do dziś. Na Arłamów nie mam powodów się obrażać.

Powiększ

WS- Z Pana synów najmłodszy wszedł do polityki. Jak ojciec ocenia poczynania syna?

LW- Wie Pan to młody człowiek bez porównania lepiej niż ja wykształcony na dobrych uczelniach. Uczył się też polityki jeżdżąc ze mną po świecie. Według mnie radzi sobie nieźle, jest prawdziwym idealistą, wróżę mu karierę w polityce. Oczywiście jeśli będzie przestrzegał praw i prawideł w niej obowiązujących i uważał by takich co podłożą komuś przysłowiową „świnię" jest w polityce sporo. Polska powinna mieć z niego pożytek.

WS- Dziękuję za rozmowę i do ponownego zobaczenia w Arłamowie.

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#6 Jaroslaw Waszczuk 2017-03-09 00:01
"Miami na Florydzie i Arłamów to moje ulubione miejsca na świecie [...] Po każdym pobycie w tych miejscach czuję się jak nowo narodzony." :lol:

Ha Ha . Typowe dla Leszka Wedrowniczka . Przyjechal kiedys do Kaliforni na Konferncje Biznesu i posadzili go
kolo Prezydenta Izraela. W pewnej chwili Lechu ni z tego ni z owego
gada do Izraelczyka
Szkoda ze z
nami nie siedzi tu Szef Frontu Wyzwolenia Palestyny Yasser Arafat . Zyd wstal z krzesla i myslalem ze Lechowi przylozy tak sie wpieklil .
Cytuj
#5 kola 2014-12-01 19:51
Cytuję IK:
Zawsze zastanawiał mnie jeden fakt.
Dlaczego ktoś kto był wieziony w danym miejscu ( Arłamów), gdzie było mu tak bardzo źle. Tak bardzo za nim tęskni?!
Gdybym ja był więziony i wszystko co złe kojarzyło by mi się z miejscem mojego ucisku na pewno chciałbym wymazać z pamięci to miejsce. Na pewno nie wymieniłbym go jako najlepsze na świecie. Prawda Bolku?
One te UB-ckie opozycjonisty, wszyskie byli internowani w ośrodkach wypoczynkowych. mazowiecki, kurń i inne Po-laki
Cytuj
#4 IK 2014-12-01 16:43
Zawsze zastanawiał mnie jeden fakt.
Dlaczego ktoś kto był wieziony w danym miejscu ( Arłamów), gdzie było mu tak bardzo źle. Tak bardzo za nim tęskni?!
Gdybym ja był więziony i wszystko co złe kojarzyło by mi się z miejscem mojego ucisku na pewno chciałbym wymazać z pamięci to miejsce. Na pewno nie wymieniłbym go jako najlepsze na świecie. Prawda Bolku?
Cytuj
#3 misio 2014-10-21 10:18
Cytuję warga:
Teraz jak się okazało, że to cienki bolek to nawet komuchy go popierają
Bolek to twór komuny, więc go komuniści i inna mendownia kapusiowska popiera.
Cytuj
#2 warga 2014-10-16 16:26
Teraz jak się okazało, że to cienki bolek to nawet komuchy go popierają
Cytuj
#1 zdrowy 2014-10-16 10:57
- Sąd Okręgowy w Gdańsku Wydział XVI Cywilny Odwoławczy w składzie: Przewodniczący: SSO Hanna Czerniak - Wołochowska Sędziowie: SSO Sylwia Kamińska (spr.) p. o. SSO Magdalena Chrzanowska po rozpoznaniu w dniu 29 sierpnia 2014 roku w Gdańsku na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Lecha Wałęsy przeciwko - Krzysztofowi Wyszkowskiemu o zapłatę i skutek zażalenia - powoda na postanowienie Sądu Rejonowego w Sopocie z dnia 20 grudnia 2013 ku, sygn. akt I C 214/13 w zakresie pkt 3 i 4 postanawia: oddalić zażalenie - czytamy w orzeczeniu, które otrzymał Krzysztof Wyszkowski.Czy to może być początkiem końca legendy.Może za wcześnie nadano tyle glorii bez zachowania ostrożności.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u